Relaks na cztery ręce – masaż synchroniczny

Profesjonaliści zajmujący się masażem synchronicznym, zdecydowanie nie wyobrażają sobie, żeby masaż mógł być powiązany z bólem. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nie używają oni podczas zabiegu siły fizycznej. Mandara, to pełna nazwa masażu o którym mowa. Wykonuje go dwóch specjalistów jednocześnie, a ich ruchy muszą być synchroniczne. Opanowanie sztuki masażu synchronicznego nie jest rzeczą prostą. Wymaga wręcz wielogodzinnych treningów i bieżących szkoleń udoskonalających w tym zakresie. Dodatkowo terapeuta powinien utrzymywać satysfakcjonujące tempo ruchu. To wszystko gwarantuje sukces i niesamowity relaks. Udowodniono, że masaż na cztery ręce wpływa pozytywnie nie tylko na samopoczucie, ale działa leczniczo na nerwy, ukrwienie, ujędrnia skórę, wycisza, łagodzi stres i pozwala zaakceptować samą siebie. Pomimo że jest to zabieg ekskluzywny, właściciele ośrodków SPA zapewniają niezapomniane wrażenia, których warto doznać. Osoby obawiające się bólu, powinny wiedzieć, że zabieg ten wykonywany jest bardzo delikatnie, dzięki czemu „pacjent” czuje się niezwykle komfortowo.Wiele salonów SPA wprowadza ten masaż do swojej oferty, bo cieszy się on dużym powodzeniem. Zabieg ten wprowadza w stan relaksu i błogości. Jak mówią specjaliści, każdy ruch rozluźnia i przynosi natychmiastową ulgę duszy i ciała. Ważne jest także to, że masaż na cztery ręce odbywa się przy muzyce relaksacyjnej. Dodatkowo wykorzystywane są ciepłe olejki, które pozwalają na jeszcze większe rozluźnienie i pobudzają włókna nerwowe. Przedramiona, łokcie, dłonie, kciuki– za pomocą tych części ciała wykonywany jest masaż. Podczas jednego spotkania zaleca się, żeby masować dwie strony ciała. Na jedną stronę poświęca się około 30 minut. Z tego względu, że masaż ten wymaga odkrycia piersi, kobiety mogą zdecydować o wyborze płci swojego terapeuty. Z tego względu w większości przypadków masażystkami mandary są osoby płci żeńskiej, bo zazwyczaj klientkami są kobiety.