Co tak naprawdę oznacza Halloween?
Do przeczytania w ok. 2 min.
Historia święta Halloween
Po raz pierwszy Halloween zaczęto obchodzić ponad 2 tysiące lat temu w irlandzkim hrabstwie Meath. Według wierzeń Celtów 31 października (Samhain) jest dniem, gdy granica między światem doczesnym a światem zmarłych wyraźnie się zaciera. Tego dnia zarówno dobrym jak i złych duchom łatwiej było przedostać się do świata żywych. Wierzono również, że w czasie Halloween do zaświatów odchodzą wszystkie te osoby, które zmarły w danym konkretnym roku.
W obawie przed tym, że zmarli wrócą na ziemię i zaczną straszyć domowników, zakładano na twarz straszne maski, aby uniknąć rozpoznania przez złe duchy.
Samhain (dzień księcia śmierci) było najważniejszym świętem dla Celtów, według których to właśnie 31 października kończy się rok, a zaczyna się tzw. noc czarownic. Aby uspokoić złe duchy, Celtowie palili ogniska, w których składali ofiary złych duchom: plony, zwierzęta, a czasem nawet ludzi.
Halloween, a konkretnie "All Hallow’s Evening", czyli noc przed Dniem Wszystkich Świętych w XIX w zawitało do Ameryki Północnej a w drugiej połowie XX wieku do Europy Zachodniej. Moda na obchodzenie Halloween przyszła także do Polski w latach 90. XX wieku.
Co oznaczają symbole Halloween?
Żaden z symboli Halloween nie jest przypadkowy, lecz każdy z nich niesie za sobą istotne znaczenie.
- Dynia. Jej nazwa pochodzi z angielskiego od Jack-o-lantern (Jack z lampionem). Irlandczyk sprzedał duszę diabłu za spłacenie długów hazardowych, ale następnie dwukrotnie oszukał szatana. Ten był tak wściekły na Jacka, że rzucił w niego rozżarzonym węglem i nie pozwolił mu wejść do piekła. Diabeł nakazał Jackowi błąkać się po świecie doczesnym. Irlandczyk wziął więc węgiel i włożył go do lampionu z dyni, żeby nie zamarznąć. Od tamtego czasu mówi się, że Jack z lampionem z dyni spaceruje po świecie, żeby odnaleźć spokój.
- Cukierek albo psikus. Chociaż zabawa została włączona do obchodów Halloween w XX wieku, to tak naprawdę pochodzi z pradawnego zwyczaju. W trakcie Dnia Zadusznego biedni ludzie chodzili po domach, żebrali o kawałek ciasta i w zamian obiecywali modlitwę za bliskich zmarłych. Tradycja została przejęta przez dzieci, które w ten dzień pukają do drzwi sąsiadów i proszą o cukierki.