Czy ból zawsze świadczy o dobrym treningu? To popularny mit
Do przeczytania w ok. 2 min.
Czy to prawda?
Absolutnie nie można jednak myśleć, że ból mięśni po treningu każdorazowo będzie wyznacznikiem jakości i idącej za tym efektywności ćwiczeń. Oczywiście ból przekazuje pewne informacje i mówi o tym, że coś zadziało się w mięśniach, ale czasami to „coś” nie jest wcale czymś dobrym, bo ból może brać się z przetrenowania, nieodpowiedniego przygotowania mięśni do wysiłku (braku rozgrzewki) albo niezadbania o porządną regenerację, rozluźnienie po treningu i rozciąganie ćwiczonych partii mięśniowych.
Doms - co to jest?
U osób początkujących bóle po treningu zazwyczaj będą się jednak pojawiać. Mięśnie potrzebują czasu do adaptacji do nowej formy wysiłku, więc zanim zdążą przywyknąć do regularnych cięższych ćwiczeń, w szczególności ćwiczeń siłowych, zazwyczaj minie jakieś kilka tygodni, czasem i kilka miesięcy.
Osoby z dłuższym stażem treningowym zwykle nie pamiętają już nawet, jak odczuwa się domsy, ponieważ ich ciało jest tak bardzo zaadaptowane do ruchu, że ten ruch staje się dla niego czymś normalnym i naturalnym, aż do tego stopnia, że czasami to właśnie nagły brak aktywności może wywołać dyskomfort, nie tylko psychiczny, ale i fizyczny.
Raz jeszcze trzeba to zatem powtórzyć, że ból nie świadczy o dobrze wykonanym treningu, a przynajmniej nie musi o tym świadczyć. Jeżeli natomiast zakwasy czy też domsy są tak silne, że wręcz zmuszają do robienia sobie dłuższych przerw między kolejnymi treningami, warto zastanowić się nad tym, czy treningi nie są przypadkiem zbyt ciężkie albo czy nie pomija się w nich rozgrzewki, rozciągania albo rolowania, czyli ogólnie rzecz biorąc rozluźniania po treningu.