Zbierasz grzyby? Uważaj, możesz dostać mandat
Do przeczytania w ok. 2 min.
Moda na zbieranie grzybów
Moda na zbieranie grzybów rozpoczęła się dzięki filmikom wrzucanym przez influencerów, którzy pokazują na TikToku koszyki pełne świeżutkich grzybów. Nie jest to trudne, gdyż lasy tej jesieni są pełne grzybów.
Zbieranie grzybów stało się tak popularne, że stały się one jednym z atrybutów jesieniary, spychając na dalszy plan dynię, czy ciepły sweterek.
Okazuje się, że zbierając grzyby, trzeba mieć odpowiednią wiedzę, aby nie zebrać tych szkodliwych i niejadalnych, których spożycie grozi poważną chorobą.
Znane są już liczne przypadki amatorskich grzybiarzy z TikToka, którzy spacer na grzyby zakończyli wizytą na SOR-ze.
Istotnym wyzwaniem dla początkującego grzybiarza jest też unikanie tych grzybów, które są pod ochroną.
Mandat za zbieranie grzybów
Z monografii wydanej przez Instytut Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN wynika, że w naszym państwie występuje aż 117 gatunków grzybów, które są pod ochroną.
Na liście grzybów, których pod żadnym pozorem nie można zrywać, znajdują się:
- promieniak wilgociomierz,
- opieńka torfowiskowa,
- żyłkowiec różowawy,
- sarcosoma globosum,
- boczniak mikołajkowy,
- gwiazdosz węgierski,
- dwupierścieniak cesarski,
- borowik szatański,
- wiele innych.
Grzybów, które znajdują się pod ochroną, nie można zrywać, przetwarzać na własny użytek, sprzedawać ich, ani wywozić poza granice państwa.
Jeśli zostaniemy przyłapani na zbieraniu grzbów pod ochroną grozi nam nawet mandat w wysokości 500 zł. Strażnik może też skierować sprawę do sądu - a wtedy grozi nam kara w wysokości 5 tysięcy zł.
Mandat można także otrzymać za nieumiejętne zbieranie grzybów. Nie wolno wyrywać grzyba razem z grzybnią, lecz należy ścinać grzyb nożykiem zaraz nad powierzchnią ziemi. Miejsce, w którym był ścięty przez nas grzyb, należy następnie przykryć ściółką.