Słodkie donuty - amerykańskie pączki na Tłusty Czwartek. Dlaczego je lubimy?
Do przeczytania w ok. 2 min.
W tłusty czwartek spokojnie możemy więc pozwolić sobie na typowe amerykańskie pączki.
Wielu z nas posmakują one bardziej niżeli polskie tłuściochy, które często mają w sobie więcej nadzienia niż ciasta, a do tego są aż mokre od lukru, przez co ciężko się je konsumuje, zwłaszcza gdy chce się to zrobić w pracy albo jakimkolwiek miejscu publicznym.
Pod względem wyglądu amerykańskim donutom bliżej do polskich oponek niżeli polskich pączków. Wyglądają prawie tak samo, przynajmniej z daleka, bo z bliska widać już, że mają na sobie znacznie mniej lukru, którego najczęściej zresztą w ogóle nie mają, gdyż jest on zastąpiony przez cukrową posypkę, kolorowe pałeczki, wiórki kokosowe albo małe kawałeczki orzeszków wtopione w grubą warstwę mlecznej czekolady. Oczywiście kluczowym elementem każdego donuta jest dziurka, która występuje idealnie w samym środku pączka.
Czym różnią się donuty od tradycyjnych pączków?
Klasyczne pączki amerykańskie nie mają żadnego nadzienia, jednakże to, co normalnie trafiłoby do ich wnętrza, śmiało może zagościć na ich powierzchni, która często jest intensywnie kolorowa, dzięki czemu zachwyca w szczególności tych młodszych konsumentów. Dzięki sporej puszystości ciasta i jego dużej objętości oraz jednoczesnej lekkości amerykański pączek waży zwykle zaledwie jakieś 50 gramów i dzięki temu w jednej sztuce może mieć mniej niż dwieście kalorii.
Takich pączków bez trudu można zjeść kilka przy jednym posiedzeniu. Stosunkowo łatwo robi się je także samemu w domu, jeżeli tylko dysponuje się odpowiednią foremką.
Donuty amerykańskie powoli stają się prawie tak samo popularne, jak pączki polskie. Smakują one lekko sztucznie, ale niektórym taki smak naprawdę odpowiada.